W takich momentach jak ten zadaję sobie pytanie czy warto w ogóle coś pisać. Grybovia nie dość, że pojawiła się na meczu w jedynie dziesięcioosobowym składzie, dostała w pierwszej połowie niemiłosierne cęgi, to dokonała rzeczy spotykanej bardzo rzadko, nawet w sporcie amatorskim.Zacznijmy jednak od początku – gra osłabionym Grybowianom mocno się nie kleiła, poza jednym strzałem, kiedy piłkę z linii bramkowej wybił obrońca z Łososiny. W związku z tym Łosoś dość szybko objął prowadzenie za sprawą Znamirowskiego, który otworzył wynik w 12 minucie, a chwilę później podwyższył na 2:0. Gospodarze ciągle nacierali, a sytuację za sytuacją marnował Skirło – strzelał niecelnie albo znakomicie spisywał się Sus. Kolejna bramka jednak wisiała w powietrzu i wreszcie w 25 minucie miejscowy napastnik wepchnął piłkę do siatki. Pięć minut później Wrona podwyższył wynik i wiadome było, że Grybovia nie wywalczy tu już nawet punktu. Ostatnią bramkę przed przerwą strzelił głową Augustyn. Fakt, że zawodnik ten był najniższy na boisku pokazuje jak nieszczelna była obrona gości. W czasie pierwszej połowy z powodu kontuzji plac gry opuściło dwóch zawodników z Grybowa.
W tym akapicie powinienem zacząć opisywać drugą połowę, gdyby nie to, że po prostu się nie odbyła. Gracze Grybovii postanowili z powodu plagi kontuzji nie wychodzić na drugą połowę (byłoby ich na boisku sześciu), spakowali się i wrócili do domów. Zawiedli tym samym rywali, sędziów, ale przede wszystkim kibiców, a spotkanie zostanie zweryfikowane najprawdopodobniej jako walkower. Pozostaje już tylko zacytować tytuł artykułu „Ciszej nad tą trumną”.
To już nawet śmieszne nie jest… No ale jak się patrzy na niektóre osoby które tam grają, to w sumie czego oczekiwać! Szkoda bo jeszcze niedawno była IV liga a teraz co roku szczebel niżej…
To jest po prostu smutne. Żeby takei miasto jak grybów, i taki klub nie potrafiło skompletować jedenastki, a na drugą połowę zostawało 6 graczy. To jest samo dno, niżej upaść już nie można…
Szkoda tylko ze portal Grybów24 podkreślam Grybów24 pisze o sprawach które mieszkańców nie interesują np kolejarz stróże.
A jeżeli już pisze o Grybowie to zazwyczaj jest to przedstawiane w najgorszym świetle.
Może i frekwencja na meczach Kolejarza jest mała, ale jednak są osoby które interesuje Kolejarz. Nie rozumiemy Pańskich zarzutów – Stróże LEŻĄ w Gminie Grybów. Jeśli chce się pisać prawdę, to ciężko pisać o Grybovii w dobrym świetle, skoro przez 20 spotkań uciułała 3 punkty – wybaczy Pan.