
Michaela Nowickiego, Anglika mieszkającego w Polsce pamięta zapewne wielu z mieszkańców naszego regionu. W marcu br. podjął on ekstremalne wyzwanie – przez całą dobę maszerował po kilometrowej pętli w Białej Niżnej, wszystko po to, by pomóc Oliwce, małej wojowniczce walczącej z CLN2.
Na miejscu wydarzenia prowadzono zbiórkę, a Michael sprostał wyzwaniu, ku uciesze licznie przybyłych kibiców. Nordic walker nie pierwszy raz rzucił sobie zresztą wyzwanie dla dobra innych.
Warto odnotować, że na swoim koncie ma ponad 130 oficjalnych maratonów i ultramaratonów, a jeśli doliczyć treningi – to ponad 400! Ale to nic w porównaniu z jego rekordem – 1200 km w 12 dni! W 2017 roku przebiegł trasę z Londynu do Edynburga, pokonując niewyobrażalne zmęczenie i ból.
Jak się okazuje, bohater tego tekstu nie zamierza się zatrzymywać.
– Plan jest taki, że 3 czerwca 2026 roku zacznę marsz 504 km bez przerwy na trasie Ustroń-Wołosate. Przygotowania idą pełną parą, chcę pobić rekord trasy, ale stylem nordic walking. Chcę pokonać tę trasę na rzecz Stowarzyszenia Serduszko dla Dzieci (organizacja pomagająca dzieciom w potrzebie – przyp. Red.) i pomóc w zbiórce sprzętu sportowego – mówi nam.
Forma na pewno jest wysoka. Biegacz niedawno zajął 3. miejsce w Mistrzostwach Polski na 21 km i 2. miejsce w lokalnych zawodach na 5 km. 19 października wystartuje na dystansie 21 km w Otwocku, a potem na 5 km w Parku Skaryszewskim w Warszawie.
– Przede mną także Jesienny Ultra Świr (15 km). Wystartuję w kategorii nordic walking, podium musi być! W tym roku licząc na szybko miałem już siedem podiów w tym dwie wygrane, co mocno mnie napędza. Chcę wygrywać i pomagać innym – podsumowuje.
Fot. archiwum Michaela Nowickiego