Memoriał Huberta Jerzego Wagnera trwa w najlepsze, przynosząc niezapomniane emocje wszystkim kibicom, zarówno tym zgromadzonym przed telewizyjnymi odbiornikami, jak i tysiącami, którzy wypełniają krakowską arenę. W drugim dniu siatkarskich zmagań Polacy zmierzyli się z reprezentacją Niemiec, prowadzoną przez byłego reprezentanta Polski i mistrza świata, Michała Winiarskiego, który pełni funkcję szkoleniowca od 2023 roku. Kraków, zamieniony w prawdziwe królestwo siatkówki, gości zarówno światowe drużyny, jak i legendy tej dyscypliny, które z dumą wspominały 50. rocznicę zdobycia przez Polskę pierwszego mistrzostwa świata w 1974 roku.
Memoriał Huberta Jerzego Wagnera trwa w najlepsze. W drugim dniu siatkarskich zmagań Polacy podjęli zachodnich sąsiadów, którym przewodzi były reprezentant Polski i mistrz świata, Michał Winiarski, sprawujący funkcję szkoleniowca od 2023 roku.
Kraków stał się prawdziwym królestwem sportu. Oprócz znanych światowych drużyn, do stolicy Małopolski przybyli także ci, którzy wpisali się złotymi zgłoskami w historię siatkówki. Dokładnie 28 października 2024 roku minie 50 lat od pierwszego wielkiego sukcesu reprezentacji Polski siatkarzy – zdobycia mistrzostwa świata w Meksyku. Z tej okazji drużyna Huberta Wagnera nie tylko przybyła do Krakowa, aby wspólnie kibicować Biało-Czerwonym, ale również celebrować nadchodzący jubileusz.
-W dwóch pierwszych setach trafiliśmy na Polskę, która popełniała dużo błędów i nie grała swojej siatkówki. My naprawdę graliśmy bardzo dobrze. Wypuściliśmy swoją szansę w trzecim secie, w momencie, w którym kontrolowaliśmy spotkanie. Niestety od tego momentu Polska zaczęła grać zupełnie inaczej. Zaczęliśmy mieć problemy. Cieszę się, że zespół próbował walczyć i wrócić do gry. Nawet w takich momentach jak w czwartym secie, gdzie byliśmy dużo punktów w tył, zbliżyliśmy się do Polaków, końcówka była nerwowa- mówił tuż po meczu trener Reprezentacji Niemiec Michał Winiarski.
Ostatnie spotkania z reprezentacją Niemiec to istna rotacja i jedna wielka niewiadoma. W tym sezonie mierzyliśmy się z naszymi zachodnimi sąsiadami czterokrotnie. Aż do wczoraj bilans spotkań wynosił 2:2. Siatkarze mierzyli się ze sobą w czterech meczach, z czego w dwóch górą okazali się Biało-Czerwoni. Praktycznie wszystkie starcia kończyły się w pięciu setach!
-Dla mnie najważniejsze jest zwycięstwo drużyny i z tego jesteśmy bardzo zadowoleni, Reprezentacja Niemiec grała naprawdę dobrą siatkówkę przez prawie dwa i pól seta. My staraliśmy się konsekwentnie kontynuować i znaleźć sposób na ich grę, gdzieś powoli w trzecim secie udało się zdobyć parę breaków, dzięki czemu ta gra ruszyła do przodu. Byliśmy dużo lepsi, jeśli chodzi o blok obrona, myślę, że to przyniosło dużo braków i gdzieś złamało koncepcje gry Niemców, którzy musieli szukać rozwiązań- mówił tuż po meczu Aleksander Śliwka, przyjmujący Reprezentacji Polski.
-Podczas meczu zdarza się, że komuś nie idzie. Owszem jest kolega, który w tym pomoże. Dziś tak było. W dwóch pierwszych setach nie było tak, że my graliśmy fatalnie. Reprezentacja Niemiec grała bardzo dobrze w każdym elemencie- mówi Mateusz Bieniek, środkowy Reprezentacji Polski.