Piłkarze trenera Ireneusza Grybosia na własnym terenie pokonali Lubań Maniowy zdobywając wszystkie gole jeszcze w pierwszej połowie spotkania.
Stróżanie tradycyjnie niesieni głośnym dopingiem swoich kibiców, pierwszą bramkę zdobyli po rzucie rożnym, gdy goście wybili piłkę przed pole karne i tam dopadł do niej Daniel Petryka, strzałem po długim rogu nie dając szans bramkarzowi rywala.
2:0 zrobiło się na pięć minut przed końcem pierwszej połowy, gdy po kontrze piłka trafiła do Szymona Grucy, ten odegrał do Kamila Jakubowskiego, który ściął akcję do środka i mierząc w długi róg bramki podwyższył prowadzenie gospodarzy.
A jak ten mecz ocenił trener Gryboś? – To był bardzo ciężki rywal pod względem taktycznym. Wyszliśmy jednak na boisko z pomysłem na ten mecz. Moi zawodnicy wykonali właściwie wszystkie zadania, jakie przed nimi postawiłem, co bardzo mnie cieszy. Spotkanie było bardzo trudne, ale daliśmy radę i spoglądamy już na kolejnego przeciwnika.
Po rozegraniu dwunastu meczów w rozgrywkach czwartej ligi grupy małopolskiej wschodniej Kolejarz zajmuje drugą pozycję tracąc do lidera, Bruk Bet Termaliki Nieciecza osiem „oczek”. Swój najbliższy mecz zespół ze Stróż zagra w niedzielę, gdy w Woli Rzędzińskiej zmierzy się z Wolanią (pierwszy gwizdek o godz. 15).
Kolejarz Stróże – Lubań Maniowy 2:0 (2:0)
1:0 Petryla 23, 2:0 Jakubowski 40.
Kolejarz: Lepucki – Krok, Niepsuj, Petryla, Olszewski – M. Matusik, Ogorzałek, Michalik (46 D. Matusik), Jakubowski – Przetacznik (65 Rak), Gruca.
Lubań: Świerad – Firek, Skórski, Zawiślan, Chlipała (55 Szwajnos) – Jandura, Pluta, Magdziarczyk (75 Wróbel), Duda – Mrówka, Kasperczyk.
Sędziował: Maciej Górski (Kraków). Widzów: ok. 350.
fot. J. Kieroński