Piłkarze Kolejarza Stróże (4. miejsce w 5. lidze małopolskiej wschodniej) w sobotę rozegrali swój trzeci mecz kontrolny tej zimy. Podopieczni trenera Walida Kandela, występujący tym razem w dość mocno odmłodzonym składzie, ulegli czwartoligowemu Popradowi Muszyna 0:1. Spotkanie odbyło się na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Stróżach.
Po porażkach w sparingach z Lubaniem Maniowy i Turbaczem Mszana Dolna po 1:2 stróżanom przyszło mierzyć się z kolejnym wymagającym przeciwnikiem – ekipa z Muszyny gra szczebel wyżej, a w rozgrywkach 4. ligi małopolskiej jest dziewiąta.
Ogółem sobotni mecz miał dość czytelny przebieg, przewagę w posiadaniu piłki mieli goście, miejscowi próbowali gry z kontry i stworzyli sobie kilka lepszych bądź gorszych okazji, ale mieli też nieco szczęścia. W pierwszej połowie muszynianie mogli bowiem prowadzić przynajmniej 1:0, ale piłka jakimś cudem nie chciała wpaść do bramki gospodarzy.
Na początku drugiej połowy zarysowała się przewaga Popradu, ale Kolejarz ambitnie walczył o każdy centymetr boiska. Mimo to wobec coraz częstszych ataków przyjezdnych bramkarz stróżan Łukasz Różański musiał w końcu skapitulować – po celnym strzale w prawy długi róg doświadczonego Orzechowskiego zrobiło się 1:0. Wynik do końca nie uległ już zmianie, ale nie rezultat był najważniejszy, a możliwość wypróbowania założeń taktycznych.
Kolejarz Stróże – Poprad Muszyna 0:1 (0:0)
Gol: Orzechowski 53.
Fot. Remigiusz Szurek/Grybów24.pl