
5. liga małopolska wschodnia. Piłkarze Kolejarza Stróże w sobotę 4 października przegrali w Mszanie Dolnej z tamtejszym Turbaczem 1:3 i tym samym zakończyli swą punktową passę trwającą trzy kolejne mecze (dwa zwycięstwa i remis – przyp. Red.).
Podopieczni trenera Walida Kandela walczyli, ale ostatecznie to miejscowi okazali się lepsi o dwie bramki. Honorowe trafienie dla gości ze Stróż zanotował kapitan Michał Olszewski.
– Ten mecz był do wygrania, ale o jego wyniku zdecydowały dwa indywidualne błędy. Pierwszy gol dla przeciwnika padł po naszej stracie piłki z autu w 42. minucie. Drugie trafienie to złe zachowanie linii obrony (47. minuta). Potem kontrolowaliśmy grę, zdobyliśmy gola w 62. minucie, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną… Uważam jednak, że spalonego w tej sytuacji nie było. Następnie przeciwnik dobił nas po kontrze. W ostatnich 10 minutach spotkania mieliśmy trzy stuprocentowe sytuacje bramkowe, których nie udało się zamienić na gole. Zmniejszyliśmy straty wykorzystując rzut karny. Bardzo żałuję tego, że nie wróciliśmy do Stróż z 3 punktami, tym bardziej, że było to do zrobienia – mówi nam trener Walid Kandel.
Już w niedzielę 12 października o godz. 14 stróżanie podejmą na własnym stadionie Dunajca Nowy Sącz, ósmą drużynę w tabeli. Kolejarz zajmuje miejsce 12. I traci do nowosądeczan pięć punktów.
Turbacz Mszana Dolna – Kolejarz Stróże 3:1