Wybryki podczas psotnej nocy nazywanej u nas także “dziadowską” nie zawsze mieszą się w żartobliwym katalogu. Za zniszczenie przedmiotu, którego wartość przekracza 250zł można odpowiadać jak za przestępstwo. Tak może, być w przypadku pomalowanego przystanku autobusowego w Kąclowej.
Psotna noc to jedna z polskich tradycji wielkanocnych. Zgodnie z nią młodzi ludzie wychodzili z domów w nocy z niedzieli na poniedziałek wielkanocny by zrobić wspólnie psikusy pod domami panien. Malowano okna, przestawiano gospodarskie przedmioty, ścielono sianem podwórza. Psotną noc nazywano także dziadowską lub diabelską, bowiem za psoty miał odpowiadać złośliwy diabeł. Niestety, żartobliwy charakter tradycji bardzo łatwo może stać się chuligańskim wybrykiem. Wtedy taki czyn rodzi odpowiedzialność wobec prawa. Tak też może stać się wobec “żartownisiów” z Kąclowej, którzy pomalowali przystanek autobusowy. O sprawie informuje miejscowy sołtys.
“Szanowni mieszkańcy Kaclowej, ostatniej nocy został spisany przystanek autobusowy w Kaclowej naprzeciw Nowego Kościoła. Informuje sprawców, iż jestem w posiadaniu nagrania. Sprawcy mają czas dzisiaj do godz. 20.00 aby skontaktować się ze mną celem ustalenia daty naprawy przystanku. W przeciwnym razie nagranie trafi w dniu jutrzejszym na komisariat policji w Grybowie” – pisze w swoim poście sołtys sołectwa Kąclowa (gmina Grybów) Krzysztof Koszyk.
fot. K. Koszyk