Dzisiaj przed godziną 14 na osiedlu Biała Wyżna (miasto Grybów) przy drodze wojewódzkiej nr 981 doszło do przykrego zdarzenia z udziałem 52-letniego mieszkańca Białej Wyżnej. Mężczyzna targnął się na swoje życie, oblewając się substancją łatwopalną i podpalając.
Według relacji świadków mężczyzna próbował popełnić samobójstwo na placu przy drodze wojewódzkiej, nieopodal sklepu oraz skrzyżowania z drogą powiatową do Ptaszkowej. Jako pierwsza pomocy palącemu się mężczyźnie udzieliła kobieta, która jadąc drogą zauważyła tą jakże dramatyczną sytuację. Początkowo nie wiedziała nawet co lub kto się pali, mimo to nie tracąc zimnej krwi zatrzymała się i wbiegła do sklepu prosząc ekspedientki o wezwanie pomocy oraz gaśnicę. Jak powiedziała nam 32 latka, pomimo iż nigdy wcześniej nie korzystała z gaśnicy, intuicyjnie uruchomiła ją i zaczęła gasić palące się ubrania.
– Być może zimną krew zachowałam, dzięki temu, że mój ojciec jest strażakiem, może takie rzeczy ma się w genach – powiedziała w rozmowie z naszym portalem chcąca zachować anonimowość kobieta.
– O godzinie 13:39 do stanowiska kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Nowym Sączu wpłynęło zgłoszenie z CPR Kraków o podpaleniu się osoby w Grybowie przy drodze wojewódzkiej przed sklepem – mówi bryg. Marian Marszałek oficer pasowy KM PSP w Nowym Sączu. – Dyżurny stanowiska kierowania Komendanta Miejskiej PSP w Nowym Sączu zadysponował zastęp miejscowej jednostki OSP Grybów-Biała, JRG 1 Nowy Sącz oraz w późniejszym czasie OSP Siołkowa do pomocy przy zabezpieczeniu lądowiska na pobliskiej łące. Pierwsze siły i środki, które przybyły na miejsce zdarzenia dokonały rozpoznania oraz przystąpiły do udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy medycznej sprawdzając funkcje życiowe osoby poszkodowanej. W tym momencie przybyły zespół ratownictwa medycznego przejął te działania. Nasze kolejne działania polegały na wsparciu służb medycznych i zabezpieczeniu terenu akcji a także lądowiska dla śmigłowca LPR.
Mężczyzna w ciężkim stanie został zabrany do szpitala przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
fot. M.Książkiewicz