Uczeń IV Technikum Żywienia i Usług Gastronomicznych Zespołu Szkół Zawodowych w Grybowie Rafał Liszka gotował wspólnie z Ewą Wachowicz, producentką programu “Ewa Gotuje” emitowanego Polsacie. Co czuł, jak przebiegła wizyta?
Całą sytuacje opisuje Rafał: – 18 stycznia, po niezwykłych trudach dotarła do mnie oczekiwana wiadomość, choć spodziewałem się jej wcześniej. Na lekcji języka angielskiego zadzwonił mój telefon, patrzę, numer nieznany, spokojnie podnoszę rękę ku górze i pytam, czy mogę odebrać telefon. Niestety usłyszałem odpowiedź negatywną, odłożyłem telefon. Jednak tajemnicza osoba nadal do mnie dzwoniła. Cóż to za uparta osoba dzwoni… – pomyślałem. No nieee… zaraz ławka się rozleci od tych wibracji. Lekko poirytowany tą sytuacją postanowiłem znów podjąć próbę uzyskania zgody na odebranie telefonu i… udało się! Podczas rozmowy usłyszałem niezwykłą wiadomość: – Witam, dzwonię z programu „Ewa Gotuje”, jestem asystentką reżysera. W imieniu pani Wachowicz chciałam zaprosić Pana na nakręcenie jednego z odcinków.
Uczeń grybowskiego ZSZ, 3 lutego br. pojechał do mistrzyni tradycyjnego smaku, jakie były jego odczucia?
– Czułem się podenerwowany i z pewnością było to widać po moich drżących dłoniach, lecz szybko opanowałem sytuację – opowiada Rafał Liszka. – Na planie była domowa atmosfera. Kot Stefan i jego krawat również poprawił mi humor.
Puderek na nos i do kuchni. Akcja! Rozmowa była spontaniczna – nie było scenariusza, podobało mi się to, że wyszło naturalnie. Rozmowa z panią Ewą nie była trudna – jest ona osobą bardzo miłą i ciepłą, jej dobroć można było wyczuć w jej głosie. Poza planem zdziwiło mnie, że aż tyle ludzi pracuje przy nagraniu. Nie sądziłem również, że wymaga to tyle sprzętu. Z minuty na minutę okazywało się że każda osoba jest tam potrzebna i dba o jak najlepszą jakość wykonania swojego zadania: dźwięku, obrazu, ujęć, stylistyki, a nawet o dobrą kawę. Ja natomiast zadbałem o dobry tort do kawy.
W podzięce oraz za wyróżnienie mnie z wielu osób, które nadesłały przepisy, zostałem nagrodzony koszem smakowych oliw i książkami kulinarnymi oraz gadżetami. Danie z mojego przepisu najbardziej posmakowało pani Ewie i dlatego znalazłem się w jej programie. Czułem się wyróżniony, dumny i szczęśliwy. Nabrałem również doświadczenia i dowiedziałem się, ile trzeba czasu, wysiłku, współpracy, a nawet i życzliwości, by coś osiągnąć.
Niewątpliwie przykład Rafała pozwala uwierzyć innym, że marzenia się spełniają. Młodemu adeptowi gotowania życzymy samych sukcesów, zaś Zespołowi Szkół Zawodowych kolejnych uczniów, którzy swoimi działaniami promują swoją szkołę ale i nasze okolice.
fot. z programu “Ewa Gotuje”