Wczoraj, 13 kwietnia br. na stadionie w Stróżach zmierzyły się ze sobą jedenastki miejscowego Kolejarza oraz gości znad morza – Floty Świnoujście.
Trener Przemysław Cecherz posłał w bój następujących piłkarzy: Radliński- Cichy, Niane, Markowski, Walęciak- Gryźlak, Wilk, Stefanik, Trochim, Leszczak – Adamek. Pod biało-niebieskimi barwami zagrali dzisiaj: Brljak – Mokwa, Kieruzel, Zalepa, Jasiński- Śpiączka, Sołowiej, Niewiada, Bodziony, Grzelak- Hosek.
Od początku meczu głównym aktorem spotkania był chaos, który wdzierał się w szeregi obu zespołów, niektóre portale piłkarskie określiły później pierwszy kwadrans mianem „kopaniny”. Dopiero w 15 minucie zakotłowało się pod polem karnym Floty, kiedy zablokowany został strzał Trochima. Minutę później Kolejarza uratował Radliński broniąc strzał Krzysztofa Bodzionego. Niestety 60 sekund później był on już bezradny, kiedy bo szybkiej kontrze gości piłkę do bramki skierował Rafał Grzelak. Dziesięć minut później stuprocentową szansę miał Sebastian Leszczak, który jednak nie wykorzystał podania „robiącego grę” Kolejarza Trochima. W 33 minucie było już 2-0, kiedy Petr Hosek skierował piłkę głową do bramki. Do przerwy dwukrotnie groźni byli jeszcze Zalepa i Śpiączka, a po stronie gospodarzy Trochim, który dwoił się i troił.
Druga część spotkania również rozpoczęła się od groźnych ataków Floty, jednak sytuacji nie wykorzystali Kieruzel (z rzutu wolnego) i dwukrotnie Arifović. Kiedy wydawało się, że przybysze znad morza chwila moment dobiją Kolejarza, w 62 minucie kontaktowego gola zdobył najlepszy z całej drużyny Trochim, uderzając do bramki z … rzutu rożnego. Niestety 5 minut później Marcin Stefanik za brutalny faul otrzymał czerwony kartonik. Flota „przysiadła” na Kolejarzu jeszcze bardziej czego efektem była trzecia bramka w 72 minucie. Krzysztof Bodziony uderzył z pola karnego praktycznie nie do obrony. Do końca meczu nie działo się już nic godnego uwagi, poza sytuacją z 75 minuty, kiedy Mokwa padł w polu karnym, jednak sędzia słusznie nie dopatrzył się „jedenastki”.
Kolejarz po tym meczu ma na koncie 25 oczek i zajmuje obecnie 16 pozycję w tabeli. Do bezpiecznego miejsca brakuje jedynie punktu, więc ciągle jeszcze nic straconego i wszystko w nogach i głowach zawodników
Trener Floty Świnoujście Bogusław Baniak: – To my dziś graliśmy w piłkę. Graliśmy mądrze i z tego wyszła piękna bramka Grzelaka, poprawił Hosek. Na pewno bramki rozsierdziły zawodników Kolejarza, szukali wyrównania, jednak czerwona kartka ustawiła mecz do końca. Nikomu nie życzę spadku, jestem jednak zadowolony i wieziemy nad morze kapitalną atmosferę.
Trener Kolejarza Stróże Przemysław Cecherz: –Nie ulega wątpliwości, że zagraliśmy najsłabsze spotkanie jakie pamiętam. Na pierwszą połowę praktycznie nie wyszliśmy, stąd wynik 2-0. Po przerwie przetasowaliśmy to ustawienie, dość szybko zdobyliśmy kontaktową bramkę, zespół zaczął grać lepiej, ale Pan Sędzia szybko nas ostudził czerwoną kartką. Przy naszej dzisiejszej dyspozycji i formie Floty niestety nie byliśmy w dziesiątkę w stanie czegokolwiek zrobić. Uważam, że przegraliśmy zasłużenie, głównie przez pierwszą połowę. Z Sandecją bez Stefanika będzie trudniej, ale będziemy musieli tam walczyć o punkty.