
O Spółdzielni Inwalidów ,,Karpaty”, znajdującej się obecnie w stanie likwidacji, działającej w Białej Niżnej koło Grybowa, zajmującej się szyciem i produkcją odzieży, głośno w ostatnich miesiącach. W tę smutną sprawę włączył się poseł Ryszard Wilk, chcąc zadbać o interes pracowników zakładu pozostawionych samym sobie… Jak się okazuje sprawa utknęła w martwym punkcie. Poseł jednak śledzi sytuację na bieżąco.
Jak informował portal DTS24.pl, od listopada ub. roku 80 pracowników nie otrzymało wynagrodzeń, a łączna wartość należności ma sięgać zawrotnej kwoty ok. 3,5 mln złotych.
5 maja zarząd spółdzielni oraz jej likwidator ze spółki Hera spotkali się z pracownikami, by wyjaśnić im w jakiej sytuacji znajduje się podmiot. Wszystko to z inicjatywy posła Ryszarda Wilka, którego mama przed laty pracowała w “Karpatach”. Dyskutowano o planach na rozwiązanie problemu, przede wszystkim kwestii regulacji zaległości.
Dyskusje, jak informował portal DTS 24, miały być burzliwe, ale co najważniejsze miało udać się wypracować porozumienie, by ponowić negocjacje z jasielskim przedsiębiorcą działającym m.in. w Siarach koło Gorlic, Grzegorzem Schabińskim, zainteresowanym kupnem zakładu w Białej Niżnej. Próbowaliśmy się z nim skontaktować, by dowiedzieć się czegoś więcej, ale póki co ta sztuka nam się nie udała.
Jak się okazuje, niestety, ale obecna sytuacja daleka jest od idealnej.
Spółdzielnia Inwalidów “Karpaty” powstała 1 stycznia 1976 roku. Pracowały tam również osoby niepełnosprawne otrzymując wielką szansę na zawodowe spełnienie, a przy okazji udowadniając, że mogą być świetnymi i dokładnymi pracownikami.
Jak czytamy w jednej z internetowych wizytówek “dzisiaj jest nowoczesnym zakładem szwalniczym z ugruntowaną pozycją na rynku”. Początkowo zakład specjalizował się w produkcji odzieży ochronnej i roboczej, ale zdobywane przez ponad 40 lat doświadczenie oraz dynamicznie zmieniająca się sytuacja w branży doprowadziły do współpracy z wiodącymi krajowymi i zagranicznymi firmami odzieżowymi, dla których wykonywał przeszycia wyjściowych ubrań damskich i męskich. Ten opis nijak ma się jednak do szarej rzeczywistości, a dopełnieniem tragedii niech będzie fakt, że w styczniu na konta pracowników zakładu miało wpłynąć po… kilkaset złotych w formie rat za listopadową pensję.
Budynek na sprzedaż
Dwupiętrowy budynek, w którym mieścił się zakład, jest wystawiony na sprzedaż. Znajduje się on na działce o powierzchni 4800 m2. Powierzchnia zabudowy budynku (wymiary ok. 60 na 20 metrów) wynosi 3778 m2. Nieruchomość została podłączona do wodociągu gminnego, jest wyposażona w ogrzewanie gazowe lub ogrzewanie za pomocą klimatyzatorów. Znajduje się tam m.in. winda.
Jakiś czas temu zatelefonowaliśmy pod numer telefonu podany w ogłoszeniu o sprzedaży, by dowiedzieć się więcej.
Budynek został wystawiony na sprzedaż za kwotę 3 mln 800 tys. zł. Jest oczywiście pole do negocjacji. Jak udało nam się dowiedzieć, zainteresowanie zakupem ma wyrażać kilka osób w tym biznesmen z Tarnowa.
Fot. Grybow24.pl