
Masz dość zgiełku wielkiego miasta, ale do życia na wsi również ci daleko? Nie interesuje cię nowoczesne budownictwo, tylko dom z duszą? Chciałbyś mały ogródek i słoneczny taras, gdzie będziesz ładować wewnętrzne baterie… Jeśli szukasz swojego miejsca na ziemi, a ten opis odzwierciedla twoje potrzeby, czytaj do końca!
Ponad stuletni dom w Grybowie szuka nowego właściciela. Właściciela, który dostrzeże jego piękno i zobaczy w nim potencjał. Ten budynek widział niejedno – przeżył obydwie wojny światowe, komunę i przemiany ustrojowe, gwałtowny rozwój technologiczny. Zresztą leży przy ul. Armii Krajowej – to wiele tłumaczy.
Od 1915 roku rzeczywistość wokół niego nabrała zupełnie innych kolorów, tak więc on sam chciał nadążyć za sytuacją:
- w 2003 roku przeszedł remont generalny. Na co się zdecydował? Na nową więźbę dachową i pokrycie z blachy, ocieplenie dachu wełną, nowe okna drewniane, wylewki (oprócz korytarza – brakło mu sił) i płytki;
- w 2006 roku znów postanowił coś w sobie zmienić. Tym razem padło na piętro, gdzie położył legary, panele i płyty OSB.
Trudno było za nim nadążyć, ale wiedział, że jest to potrzebne. Swoje 95 m² zagospodarował najlepiej jak tylko potrafił. Zawsze starał się pamięć o swoich atutach, a jest ich naprawdę sporo:
- pełne media – prąd, woda miejska, kanalizacja, gaz i światłowód,
- dwie kondygnacje i poddasze, w których mieścił 1001 drobiazgów,
- wszechstronny parter, gdzie zmieścił kuchnię, łazienkę, 2 pokoje, korytarz, klatka schodowa i 2 schowki z piwniczką. Przy tym nawet szafa prowadząca do Narnii to pikuś,
- funkcjonalne piętro, a na nim 3 sypialnie, przedpokój i schowek;
- nieodkryte poddasze – do tego zakątka ma szczególny sentyment, bo wie, że kryją się tam prawdziwe skarby,
- działka płaska i dobrze nasłoneczniona – nigdy nie lubił męczenia się z koszeniem, a przy 100 m² docenił to ukształtowanie terenu;
- bezpośredni dostęp do asfaltowej drogi publicznej – zawsze wiedział, że dobra droga to połowa sukcesu,
- ocieplenie z dwóch stron – chociaż mróz mu nie straszny, wolał zapewnić domownikom komfort,
- usługi na wyciągnięcie ręki – sklepy, szkoła, przychodnia, komunikacja publiczna…Nie musiał poświęcać całego dnia na dalekie wyprawy po podstawowe rzeczy.
Mankamenty pomija, chociaż się ich nie wstydzi. Do tej pory nie odważył się na miejsce parkingowe na działce. Może kiedyś…
I tak od ponad 100 lat, chociaż nie czuje się na tyle – duchem wiecznie młody! Z trudem żegna się z poprzednimi właścicielami, ale jest gotowy na to, co przyniesie mu przyszłość. Zgodził się nawet na wielkie zmiany, dlatego chodzi mu po głowie chociażby działalność usługowa.
Odda się w dobre ręce za 455 000 złotych. Może nawet zejdzie z ceny. Chce być prawdziwym przyjacielem, więc nie będzie się długo upierał. Już nie może się doczekać, aby cię poznać!
A pierwsze lody pomoże przełamać Arkadiusz Szczepanik, tel. 511-164-619, e-mail: [email protected].