
Na „psotną noc” czeka wiele młodych osób. To czas, kiedy dowcipy traktuje się z przymrużeniem oka. Dawniej główną rolę odgrywali despetnicy – młodzi mężczyźni, którzy nocą robili żarty sąsiadom i tam, gdzie mieszkały urodziwe panny. Dzisiaj zaciera się granica pomiędzy dobrą zabawą a chuligaństwem. Jak wyglądała tegoroczna „psotna noc” w gminie Grybów?
Za nami kolejne Święta Wielkanocne, wyjątkowo ciepłe. Pogoda sprzyjała kultywowaniu najbardziej radosnych zwyczajów. Mowa między innymi o lanym poniedziałku i psotnej nocy – nocy przypadającej z Wielkiej Niedzieli na Poniedziałek Wielkanocny.
Jeszcze do niedawna malowano okna, przestawiano gospodarskie przedmioty, ścielono sianem podwórza… W dzisiejszych czasach wyobraźnia ludzi nie zna granic, a świąteczne wygłupy bywają poważnymi przewinieniami.
Psotna noc po grybowsku
W tym roku również nie obyło się bez rozrabiania. Zdarzyły się drobne żarty: w Grybowie został zawieszony odwrócony znak Gródka, w Krużlowej na prywatnej posesji poprzestawiano kostkę brukową. Niestety mieszkańcy dokonali także poważniejszych szkód. Na przykład w Polnej zostały wyłamane rogatki i semafory. Tradycyjnie zdemolowano także znaki drogowe i pomalowano przystanki.
Mimo wszystko policja nie musiała prowadzić wzmożonych działań. Jak informuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu, kom. Justyna Basiaga, funkcjonariusze prowadzili jedynie interwencje własne, a te święta okazały się bezpieczniejsze niż w zeszłym roku.
Dziadowska, krzyżacka…
Ten zwyczaj świąteczny w każdym zakątku Polski ma inną nazwę. Dla jednych to noc wyrządów, dla innych – dziadowska lub krzyżacka. Dozwolone jest na przykład ściąganie bram z zawiasów, wyniesienie huśtawek na środek wsi czy rozrzucenie na podjeździe kostek siana. Niestety zdarzają się poważniejsze czyny, które kwalifikują się jako czyn zabroniony. Zniszczenie i uszkodzenie mienia podlega karze nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Taki chuligański akt miał miejsce choćby 4 lata temu w Kąclowej, kiedy to sprawcy zniszczyli tamtejszy przystanek. O przejawach wandalizmu poinformował ówczesny sołtys sołectwa Kąclowa, który dysponował nagraniem z monitoringu. Jak widać, nie tylko kłamstwo ma krótkie nogi.
Dopełnieniem psotnej nocy jest Lany Poniedziałek. Za czasów naszych dziadków kawaler oblewający wodą dziewczynę dawał do zrozumienia, że kobieta wpadła m w oko. Dzisiaj to frajda przede wszystkim dla najmłodszych, a słoneczna pogoda podczas tegorocznych uroczystości stworzyła niepowtarzalną okazję do podwórkowej gonitwy.
Autor: Justyna Śmiertka