Około dwóch tysięcy osób wzięło udział w Drodze Krzyżowej, która przeszła w piątkowy wieczór (tj. 18 marca br.) ulicami miasta Grybowa. Wierni poszczególnych grup duszpasterskich nieśli od stacji do stacji symboliczny krzyż.
– Droga Krzyżowa jak zawsze ma przede wszystkim pobudzać do pogłębionej refleksji – tłumaczy ks. Ryszard Sorota, proboszcz Bazyliki Mniejszej w Grybowie. – Często jest ona specyficznym rachunkiem sumienia. Przy okazji tych różnych wydarzeń na Drodze Krzyżowej, pytamy też o wydarzenia z życia parafii, o różne problemy związane z parafią i dlatego właśnie w tej formie, takiej specyficznej można te kwestie przemyśleć. W ten sposób, przygotowując się czy otwierając się psychicznie, duchowo, na nauki rekolekcyjne, a zwłaszcza na spowiedź wielkanocną, która zawsze powinna być szczególnie znacząca i powinna mieć szczególne znaczenie w tym postępie duchowym człowieka, no i oczywiście przynajmniej dorocznym rozliczeniu się z Panem Bogiem.
Podczas wspólnej drogi krzyżowej były odmawiane wspólne rozważania, jednak jak podkreśla ksiądz proboszcz każdy sam powinien, indywidualnie, szukać odpowiedzi na swoje pytania, problemy czy też trudności.
– Ponadto jest to oczywiście manifestacja wiary, bo jest to duża grupa ludzi podejmujących pewien trud – kontynuuje ks. Ryszard Sorota. – Nie jest to co prawda Droga Ekstremalna, ale i tak jest to pewien wysiłek, gdy idzie o pogodę, wzniesienie, które pokonywaliśmy idąc wspólną drogą. Było to ponad 1,5 godziny wspólnej modlitwy i śpiewu, jest to więc wielowymiarowe zjawisko, ale ze względu choćby na liczbę uczestników uważamy je za bardzo szczególne, pożyteczne i dobrze przygotowujące do Wielkiego Tygodnia.
W naszej Drodze Krzyżowej brało udział w granicach od 1,5 do 2 tysięcy uczestników, także jest to znacząca część parafii. Wielu też łączy się duchowo, bo oczywiście nie mogą fizycznie uczestniczyć. Wielu też potem pyta swoich bliskich którzy byli, jak tam było, co było, więc ma to oddźwięk dość znaczący –
kończy proboszcz.
Pątnicy przeszli od budynku remizy OSP Biała Wyżna, ulicą Węgierską aż do grybowskiego rynku.
fot. Łukasz Augustyn